bo to nie jest film dla dzieci, które nie rozumieją (lub nie chcą) sensu życia. Dla Ciebie widocznie życie konczy sie na czubku Twojego nosa, co cie obchodzi pochodzenie życia na ziemi i cud powstawania żywych komórek...

a co wolisz efekty specjalne ? Czasem w kinie nie chodzi o prymitwyną rozrywkę ale o przemyslenie i rozmyslania. Ale do kogo ja gadam do fanki Harrego Pottera zapewne albo nastolatki czytającej brawo

Przecież to oczywiste, że dla osób, które uwielbiają Mary-Kate i Ashley Olsen, Hilary Duff i "Cinderella Story" ten film będzie nudziarstwem.

Idź do kiosku po Bravo i poczytaj sobie listy do redakcji. Napewno nie będzie ci się nudzić.

Nie wiem czy jesteś z pokolenia '90, czy może Twój pogląd na świat opiera się o melanże z ziomalami i czytanie bravo... ale wiem jedno - takie istoty jak ty mnie przerażają (bo jest was coraz więcej) i smucą (bo tak mało rozumiecie).

Jak chciałaś się durnowato 'połachac' to trzeba było włączyc sobie albo 'Straszny film' albo coś jeszcze głupszego, czyli pożywkę dla twojego mózgu.

Szczyt kretyństwa."Zakręcony piątek" w ulubionych.................Jessssssssu bo walnę hahahaha

Gadasz bzdury idź oglądaj hannah montana

Daj Genesis "1/10" tak jak dałaś filmowi "Kika" :) Co za żenada. "Mean Girls" 10/10 hahahahha !

Co z tego, ze Genesis Wam się podobał, skoro wypowiadacie się, jak banda idiotów (dawanie 7/10 filmom inteligentnym jeszcze nie czyni z Was inteligentów). Lady432 film się nie spodobał? Jej sprawa. Mi też się nie spodobał, bo jest nudny.

I stronniczy

tak wiemy, ewolucja to tylko hipoteza, nie to co mity z bliskiego wschodu...

Nom nie inaczej

a więc: film nie jest stronniczy dlatego, że przedstawia ewolucyjną teorię za pomocą quasi-mitycznej narracji, gdyż nie aspiruje do przeglądu wszystkich teorii stworzenia a tylko konsekwentnie skupia się na jednej. Stronniczy by był, gdyby obiecywał pokazanie róznych teorii a skupiał się na jednej.

Nie jest też stronniczy w głębszym sensie: mitologie są, cóż mitologiami właśnie, zbiorami historii, których postaci są zupełne rózne w róznych kulturach. teoria ewolucji to zaś najgruntownie przetestowany zestaw wyjaśnień, poddawany krytyce od już dziesiątek lat i najbardziej zbieżny z dowodami. Twoje fantazje pokazują jedynie braki w twoim wykstzałceniu. Przywołujesz niedorzeczne kontrargumenty ("oko", "przerwa w uzębieniu konia"), tak jakby do obalenia wizji biblijnej trzeba było czegoś więcej niż na przykład zauważenia, że w biblii nie opisali dinozaurów czy galaktyk.

Może dinozaurow w ogole nie bylo? A może szybko wyginęły? Zreszta byla mowa o wielkich gadach wiec wiesz :P A na co komu wtedy opisy galaktyk?

spodziewałem się inteligentniejszej odpowiedzi, na przykład, że złośliwy pan bóg celowo pozakopywał duże kości w ziemi

Tak też mogło byc :p

Tak mogło być jedynie w bajkach pokroju krwawej, nieludzkiej "Biblii". Ewolucja to fakt, tak dla Twojej wiadomości.

Udowodnij

Pomijając tysiące prac naukowych i książek, które nawet nie chce mi się przytaczać, bo jest ich za dużo. Ewolucję potwierdza paleontologia, oraz antropologia w tym zakresie, odkrywając wszystkie formy pośrednie. Genetyka udowadnia pokrewieństwo wszystkich żywych stworzeń. Najpierw była paleontologia, która badała zapis kopalny i ustawiała formy życia w odpowiedniej kolejności. Gdy narodziła się współczesna genetyka przeprowadzono odpowiednie badania i testy i wiesz co się okazało? Że faktycznie taka, a nie inna była ścieżka ewolucyjna, że każde następne zwierze jest przeobrażeniem poprzedniego. Cała genetyka udowadnia mikro i makro zmiany w obrębie kodu genetycznego. Widzimy różnicowanie się fenotypowe zwierząt, oraz genetyczne do tego stopnia, że na naszych oczach wytwarzają się odrębne gatunki. Obserwujemy uodparnianie się bakterii, wirusów i bardziej złożonych formy życia, takich jak ryby, czy owady na różne chemikalia i trucizny. Chemiczne i geograficzne badania wieku danych rzeczy pokazują jasno, że mniej złożone formy życia są odpowiednio starsze, niż te złożone bardziej. Ewolucję potwierdza również embriologia, udowadniająca podobieństwa embrionów wszystkich złożonych form (ssaków, gadów, ptaków, płazów). Widać nawet przejściowe formy, gdzie embrion ludzki w pewnym momencie wykształca u siebie błony pławne, płazie serce i skrzelopłuca, które na późniejszym czasie rozwoju zanikają i ustępują typowo ludzkiemu wyglądowi. Wracając jeszcze do genetyki - dzieci potrafią chorować na wiele różnych chorób genetycznych. Jedną z nich jest harlequin ichtyosis, który polega na tym, że dziecko rodzi się z rybią łuską, zamiast z ludzką skórą. Jest to nasza ewolucyjna spuścizna po rybach. Ptaki pochodzą z kolei od dinozaurów ptakomiedniczych, czyli mniejszych teropodów. Co ciekawe - wśród ptaków występuje mutacja polegająca na rodzeniu się młodych z zębami i dziąsłami, które to są np siekaczami i kłami o wyglądzie typowo gadzim. Trudno sobie wyobrazić po co np. orłu gadzie zęby. Płazy wodne rodzą się czasem z płetwami. To wszystko to właśnie spuścizna ewolucji. Wieloryby np. mają szczątkowe kości drugiej, tylnej pary odnóży. Badania genetyczne dowiodły, że obecnie największe zwierzęta świata - płetwale - pochodzą od średnich rozmiarów drapieżników kopytnych. Istnieją również wręcz archaiczne formy, które przetrwały do naszych czasów. Chociażby słynny trylobit żyje do dziś i ma się całkiem nieźle. Również istnieje bardzo bliski krewniak dinozaurów, który bardzo mało się zmienił, przez te kilka milionów lat - krokodyl, od którego pochodzi również aligator, kajman i parę innych rodzajów tych prehistorycznych jaszczurów. Również do dziś istnieje parę ssaków owadożernych, które są dość nietuzinkowe w budowie i mają relatywnie małe mózgi jak na ssaki, jak chociażby mrówkojady, czy też pancerniki. Ewenementem jest w królestwie ssaków dziobak, który jest trującym ssakiem jajorodnym. Istnieją również żywe tzw. formy pośrednie, jak chociażby bezskrzydłe gatunki os, skrzydlate gatunki mrówek, rybopłazy posiadające skrzelopłuca, płazią skórę i oczy, lecz rybi ogon i płetwy i nie chodzi mi tu o salamandrowate, które też są żywym przykładem tranzytowym z powodu posiadania ogona, oraz ziemnowodnego trybu życia. Mamy również w ten materii wiele rodzajów żółwi - żółwie pływające w oceanie, żółwie żyjące na dnie płytkich akwenów i strefie przybrzeżnej, żółwie ziemnowodne spędzające sporo czasu tak w wodzie, jak i na lądzie, oraz takie, które jedynie składają jaja na brzegu. Inne żółwie z kolei składają jaja wyłącznie w wodzie. Są też żółwie, które żyją w klimacie śródlądowym w bliskim akompaniamencie powolnych rzek i jezior. Są też takie, które wyszły na ląd tak dawno, że nie potrafią dziś pływać i są już jedynie żółwiami lądowymi. To samo mamy w przypadku niektórych pająków, które nauczyły się żyć pod wodą, oraz wielu owadów mających stadium larwalne w wodzie. Wszystkie ssaki i przeogromna wielkość gadów potrafi pływać. Mimo tego, że koty faktycznie nie lubią pływać, to jednak potrafią to robić i robią to całkiem nieźle. Nawet słonie, ze swą całą pompatycznością, potrafią naprawdę swobodnie pływać (i należy to rozumieć jako faktycznie niedotykanie stopami dna). Wielkie, masywne hipopotamy często nawet rodzą w wodzie i pływają znakomicie, czasem mogąc nawet, chroniąc swe młode, stawać w szranki z przybrzeżnymi gadami.
Dowodów na ewolucję dostarcza nam także badanie układów kostnych różnych zwierząt. Widzimy bowiem, że każdy ssak jest zbudowany niemal identycznie. Liczba żeber, kręgów, te same kości występujące we wszystkich kończynach. Patrząc na nogę konia i na nogę człowieka - pomimo pewnych różnic w budowie stopy, zauważyć można fakt, że są one zbudowane niemal identycznie. O ile konie mają kopyta, o tyle np wielbłądy są zwierzętami parzystokopytnymi, co znaczy, że mają jakby dwa "palce", które są szczątkową formą palców. Wcześniejsze znajdowane formy były nieparzystokopytne i posiadały nawet po trzy "palce", lecz te ulegają coraz większej redukcji, aż do stadium konia, gdzie zamieniają się w regularne kopyto. Budowa krwiobiegu, układu nerwowego i kostnego, oraz bliskość genetyczna jasno wskazuje na ogromne podobieństwo i krewniactwo poszczególnych zwierząt, jak np ludzi z szympansami szczególnie, ogólnie z hominidami i w dalszej skali - z małpami wąskonosymi i szerokonosymi.

Tych podobieństw między poszczególnymi rodzajami królestw, rodzajów i gatunków można wskazywać całe tysiące na poziomie morfologicznym, genetycznym, embriologicznym, anatomicznym, oraz nawet biochemicznym. Dowodów są wręcz miliony i jeśli ostatecznie będzie trzeba, to podam Ci parędziesiąt książek odnośnie ewolucji urody człowieka, ewolucji psychicznej, ewolucji układów, ewolucji populacyjnej, ewolucji genetycznej, oraz wielu innych jej rodzajów i aspektów. Mogę podać Ci odniesienia względem większości dróg ewolucji zwierząt i części roślin. Mogę też zapodać dziesiątki filmików, które bardzo dokładnie tłumaczą różne aspekty ewolucji na różnym jej poziomie, wśród różnych zwierząt. Mogę też podać całą masę artykułów, filmików i prac naukowych odnośnie ewolucji oka, skrzydła, kamuflażu, wytwarzania trucizn, wytworzenia płci, ewolucji rozrodu płciowego, ewolucji jajorodności, oraz żyworodności, ewolucji układu trawiennego, układu nerwowego, ewolucji skrzeli i płuc, oraz przejścia jednego w drugie, czy też ewolucji szeroko pojętego rozmnażania - chociażby partenogenezy, lub obojniactwa.

Ewolucja to fundament współczesnej biologii i najlepiej udowodniona nowoczesna teoria naukowa jaką posiadamy. Nawet grawitacja nie jest tak dobrze udowodniona jak ewolucja. Odrzucanie ewolucji, to tak naprawdę wypowiadanie wojny wszystkim istniejącym gałęziom nauk chemicznych, fizycznych, biologicznych, geograficznych, oraz wszelkim dziedzinom interdyscyplinarnym.

To wszystko kwesit awiary :p

Nie mam nic więcej do powiedzenia padlino intelektualna. Tobie choćby pokazać wszystko na własne oczy, to i tak byś powiedział "to kwestia wiary". Takim jak Ty to tylko kulka w głowę pomoże...

Wiesz, mam z Cb dobrą zabawę, nakramiłes trola i sie spinasz ;D ale nie zapominaj się. Wiesz kim ja jestem?

Kreacjonistycznym idiotą?

Prosto w oczy bys mi tego nie powiedzial, uwierz mi :)

Czyli jesteś kreacjonistycznym osiłkiem-idiotą, który sądzi, że siła to argument. Użycie siły w dyskursie naukowym to jedynie dowód na brak mózgu i argumentów.

A idiota bo? Ja moge cie zagiac naukami humanistycznymi uwierz mi. Uzywasz wobec mnie obelgi nieadekwatnej.

Czyli z której dziedziny nauk humanistycznych? W liceum chodziłem do klasy humanistycznej i uwierz mi, znam się na historii, oraz orientuje w filozofii.

A dlaczego według mnie jesteś głupi? Bo tylko idiota może odrzucać takie rzeczy jak ewolucja, grawitacja, czy istnienie wirusów, ponieważ są udowodnione tysiącami dowodów i eksperymentów.

Mysle ze tylko idiota wierzy we wszystko co mu powie madry facet w okularach ktorego nazwisko widneiej na grzbecie ksiazki.

Tylko idiota wierzy w coś co mu powie naciągacz i psychol stojący na ambonie.

:d (czy trzeba więcej, żeby podsumować Twój wywód?)

Jak widać na twoim przykładzie - szkoła nie jest wyznacznikiem inteligencji.

Dasz mi autograf panie rydzyk?

Masz u mnie piwo za tę piękną ironiczną wisienkę na torcie ; )

Hoho ktoś tu chyba na polskim nie uwazal :p

Nie chcę się wdawać w tę dyskusję, bo aż tak nisko nie upadłem. Opinia "lady432" jest idiotyczna. Tak po prostu. Przede wszystkim - nie wiem PO CO wybierać się do kina na coś, o czym się nie ma pojęcia. Czyżbyście liczyły na fajny film przyrodniczy?

Mniejsza o opinię - każdy może mieć swoją. Spoko.

Nie rozumiem jednak, skąd się biorą idioci, którzy komentują takie filmy. Analfabeci, ludzie, którzy nie wiedzą co w ogóle znaczy słowo "składnia", zwyklki grafomani (i uznajcie to - ci, do których to piszę - za pochlebstwo). Skoro już zaczynasz się, drogi czytaczu mojego wywadu, nad czymś rozwodzić, to rób to poprawnie. Albo chociaż się staraj to tak robić, jak ja! Bo żaden ze mnie polonista, a jednak staram się pisać tak, jak "bozia nakazała" ;o