nie rozumiem tak niskich ocen. film klimatyczny, sprawnie zrealizowany, świetny aktorsko, ze znakomicie dobraną ścieżką dźwiękową.. oby Skonieczny nie przejmował się krytyką tylko dostarczał dalsze produkcje na tym poziomie - nasze kino na tym wiele zyska. dla mnie to talent na miarę wspomnianego Refna
Bo jak oglądają to ludzie wychowani na amerykańskiej papce dla mózgu wchodzą na filmweba i plują się ze dno ,że nic nie zrozumieli i takie bla bla tak jest.
co za bzdura.. nie wszystko co inne bez muzyki jest ambitne. jest słaby, brak motywu, brak wyjasnień zwykłe morderstwo- bez cienia choćby aluzji czy domysłu. a nie wiem kto sie zachwycał grąaktorska , bo wodac ze film pod "żonę" zrobiony, nie kumam.
Może dlatego, że ten pseudoambitny film jest po prostu:
A) głupi
B) słaby
C) obie odpowiedzi są poprawne
to jest odpowiedz młodego znawcy. a co tam było do zrozumieni.a opisz naprawde , bo ja tez ni w ząb nie skumałem tematu. zemsta? a za co. zemsta musi mieć motyw wyjaśnienie, bez tego jest morderstwem. A bohater "mszcząc się- "na rodzicach, sam jest bardziej rozwalony dmuchająć swoja siostrę.. maskara.. dłużyzny w filmie , nuda, nawet nie wykorzystama na przemyslenia, bo nie ma nad czym.
Po 9 miesiącach odkąd napisałem ten komentarz nie określam się mianem młodego znawcy. Zgadzam się z Tobą po części; Faktycznie, w debiucie fabularnym Skoniecznego treści jest relatywnie nie wiele, ale nie to jest w tym filmie najważniejsze. Tutaj liczy się jakość, estetyka, niuanse, nawiązania. Moja ocena tego filmu jest dosyć powierzchowna, ale jeśli kino to przede wszystkim emocje, to jaka mogła być inna. Nie odczułem dłużyzn i nudy, o której piszesz.
Piszesz, że ktoś nie zrozumiał tego filmu. Jesteś więc w stanie wytłumaczyć o co w nim chodziło? Bo jeszcze w żadnej dyskusji pod tym filmem nikt, kto się nim zachwycał, nie opisał o co biega, jaki motyw miał Marcin, itd.