Fabularny dokument przyrodniczy w reżyserii ; Claude NuridsanyMarie Pérennou.
Zanurzam się w świat łąki, traw, mchu, soczysta zieleń od jasnych do ciemnych odcieni mi towarzyszy, zaglądam przez lupę powiększającą zanurzam się w ten mikro świat. Kompozytor dźwięków natury rozpoczyna symfonię ; brzęczenie, trzepot, odgłosy przesuwania, nawoływania, konsumpcji, walki czy godów. Widowisko miłosnych uniesień ślimaków, które w otoczeniu niebiańskiej zieleni, płaszcza z traw i mchu zapominając o całym otoczeniu, zmysłowo poruszającym się tańcu muśnięć, słodyczy czułek uwodzą nas. Para ważek w erotycznych akrobacjach, swoje kolorowe odwłoki w zastygłą figurę serca, pociągają muśnięciami pędzla czy pary baletmistrzów i nie spotkamy się z finałowym pożarciem głowy kochanka.
Biedroneczki w kropeczki na liściu oddają się miłosnym kopulacjom bez spektakularnych ozdobników.
Sensualność i zbrodniczość w jednym obrazie zamknięte, piękna rosiczka rozpościera w całej okazałości swój powab, by liście pułapkowe wyposażone we włoski gruczołowe wydzielające lepka ciecz wabiły swe ofiary...oglądamy ten zmysłowy spektakl, jak delikatnie siada owad i zaczyna się pląs przytulania, obejmowania, i powolnego wciągania , i zamykania w kielichu tej krwiożerczej rośliny.
Czas narodzin, przeobrażania się motyla czy komara, ciężka praca żuka z gnojną kulą, która ja Syzyf musi turlać...heroiczny wysiłek mrówek, większe liście niż one same, ale też niebezpieczeństwa ze strony ptaków.
Dramatycznie zrobi się gdy na polu pojedynku pojawią się dwaj przeciwnicy, niczym w samo południe, samce - jelonki ścierać się będą rogami na śmierć i życie.
Olśniewająca perspektywa zanurza nas w kostium owadów, w mocnych barwach, ciekawa budowa ciała (tułów, odnóż, odwłoki, włochatość ), kształt, ruchy, odgłosy, itd..
Rok 1996 i zastosowanie nowoczesnej optyki elektronicznej pozwala na zrobienie zdjęć w mikro świecie, zbliżenia, powiększenia, piękne kadry np. lot pszczoły, zapylanie pąków, poruszanie się rytmiczne gąsienic na łodygach czy w ciągu po ziemi, nartnik na tafli jeziora urzeka płynnością i gracją, zbliżenia na szatę roślinną. Mamy tez okazję zobaczyć jak wielkie szkody może przynieść deszcz w tym maleńkim świecie insektów.
Zdjęcia Claude Nuridsany, Marie Pérennou, Hugues Ryffel, Thierry Machado i montaż Florence Ricard, Marie-Josèphe Yoyotte to majstersztyk i doskonałość.
Oprawa muzyczna Bruno Coulais jest dźwiękiem natury roślin z szumami, pluskami, ale też owadów , ich fizjonomii, godów czy walki i rywalizacji, symfoniczne rytmy i śpiew dziecka. Doskonali dźwiękowcy (Laurent Quaglio, Philippe Barbeau , Bernard Leroux), gdy zamykamy oczy słyszymy to wszystko co w trawie piszczy.
Niezwykły, intymny świat insektów który nas porywa i zmusza do zastanowienia się, że to od nas wiele zależy, aby wciąż istniał.