Dlaczego nie zabili głównego bohatera??? Przecież do niczego nie był im potrzebny, zabijali małe dzieci, kobiety, więc dlaczego oszczędzili młodego dziennikarza? Wydaje mi się, że to spore niedociągnięcie ze strony scenarzysty. Poproszę o komentarz.
Tak, to go pewnie zabiło. Miałem na myśli - dlaczego nie zabili go ci skorumpowani gliniarze (gruby i chudszy)? Torturowali go i wypuścili. Szczerze mówiąc myślałem, że zabiją go w tych pustostanach.
A w sumie teraz sie jeszcze przyjrzalam filmografii garfielda. Nie umarl, bo zagral tez w dwoch pozostalych czesciach.
A tak szczerze mowiac, to, nawet takiej fance filmowej przemocy, jak mnie, zrobilo sie juz tak zal pana dunforda, ze faktycznie, moze lepiej byloby, gdyby go tam zabili. No, ale jakby to zrobili, to sean bean by nie umarl. Znowu.
A czy ktos potrafi wskazac scene z Red Riding 1980 gdzie wystepuje Andrew? To znaczy widze ze Garfield ma te czesc w filmografii, ale wydaje mi sie ze to jakas pomylka, bo go w tym filmie zwyczajnie nie ma. Natomiast w 1983 jest tylko w retrospekacjach, wiec raczej ewidentnie umarl w 1974 r.
Nie wiem, oglądałam tylko pierwszą część. Zamierzam kiedyś obejrzeć pozostałe, ale nie mam pojęcia jak z pozostałymi filmami. Jeśli faktycznie umarł, to szkoda. :(
Z tego, co zrozumiałam (a zrozumiałam niewiele, przyznaję), wypuszczając go i dając mu broń do ręki mówili coś o przysłudze. Może chodziło im o to, żeby zabił Dawsona? Może cisnęło ich to, że byli na jego smyczy? Ja tak to odebrałam. Poza tym, zdaje się, że filmy są adaptacjami serii książek, więc nieścisłości fabularne należałoby zarzucać autorowi. Ale wydaje mi się, że mogło to mieć jakiś sens.