Wydaje mi się, że "Zbrodnia i kara" to jedna z tych książek, której nie da się zekranizować w 100% dobrze. Chociażby ze względu na przedstawioną w niej psychikę Raskolnikowa. Mimo to film daje radę, choć nie podobały mi się niektóre zmienione wątki fabularne i przedstawienie niektórych postaci.